23 lutego grupa M1 z naszego przedszkola skorzystała z zaproszenia Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej im. A. Kamińskiej do udziału w „Akademii żwawej żaby” z okazji Dnia Języka Ojczystego.
Tego dnia odbyły się zajęcia z zakresu edukacji językowej. Przedszkolaki na początku podczas lekcji ciszy poznały literę „ż” jako, że np. wyraz „żaba” tak piszemy. Nazwały tę literę „z” z kropką, prawie jak Zuzia, Zosia itp. Dzieci wysłuchały również wiersza J. Brzechwy „Ryby, żaby i raki” i na każde pojawienie się wyrazu „żaby” wypowiadały dziwne słowa, kum, kum rech, rech, łebek, łebek, oczywiście ze swoimi zrobionymi wcześniej z kartonu żabkami. Dowiedziały się przy tym, co znaczy robić coś na niby, na aby i byle jak. Można np. tak sprzątać, kiedy komuś się nie chce i mama nie widzi, ale to się nie opłaca bo mama i tak zauważy i sprawimy jej przykrość – stwierdziły. A gdyby mama zrobiła zupę na niby lub na aby, to dzieci byłyby głodne, dodały. Tak czy siak nie warto – oto jest siła poezji.
Montessorianie z M1 uznały również, że żaba nie mówi po polsku, lecz po żabkowemu. Oni natomiast kochają swój język ojczysty, lubią mówić po polsku, ponieważ łatwo jest wszystko powiedzieć i kogoś zrozumieć, a poza tym mieszkają przecież w Polsce. Tylko niestety, jeden tata powiedział, że język polski jest najtrudniejszy. Fakt, bo żaba pisana przez „rz”, to chyba nie byłaby żaba.
Na koniec zajęć pewna nieco zarozumiała żaba zaśpiewała piosenkę po polsku i w dodatku potrafiła wymówić trudne „r”. Ależ ten język polski jest ciekawy!
Ciekawostka: Żaby były pierwszymi stworzeniami na Ziemi, które wydały głos! Czyżbyśmy od nich zaczerpnęli języka?
Anna Bryk
